Ósmy album studyjny Beyoncé „Cowboy Carter” jest już dostępny! W lutym przy okazji Superbowl artystka podzieliła się uznanymi singlami „Texas Hold 'Em” i „16 Carriages”, które zdobyły ogromne uznanie krytyków i fanów. Teraz przyszła pora na resztę albumu!
Singiel „Texas Hold 'Em” trafił na amerykańskie listy przebojów dziewięciu różnych gatunków (w tym Pop, Hot AC, Country, Rhythmic, Urban i R&B). Beyoncé stała się pierwszą Czarną artystką, która osiągnęła 1. miejsce na liście Hot Country Songs i 1. miejsce na liście Hot 100 z utworem country. Ponadto utwór spędził cztery tygodnie na szczycie listy przebojów w Wielkiej Brytanii.
„Cowboy Carter”, którego producentką wykonawczą była sama Beyoncé, obejmuje różne gatunki muzyczne, jednak jest głęboko zakorzeniony w muzyce country. To dzieło artystki, która nieustannie się rozwija i tworzy bez ograniczeń. Nie przeprasza, nie szuka pozwolenia, na nowo definiuje brzmienie muzyki i obala przyjęte normy dotyczące amerykańskiej kultury. To także jej hołd dla przeszłości i sposób na oddanie czci pionierom muzyki country, rockowej, klasycznej i operowej.
Najnowszy album jest mieszanką dźwięków, które Beyoncé uwielbia i przy których dorastała, pomiędzy wizytami i występami w Houston Rodeo – Country. Dźwiękowa różnorodność albumu to także zasługa wielu instrumentów – są tu m.in. akordeon, harmonijka ustna, tarka, gitary, ukulele, Vibra-Slap, mandolina, skrzypce, organy, fortepiany i banjo. Jest też mnóstwo klaskania w dłonie, tupania butami po drewnianej podłodze i tak, nie przesłyszeliście się – jej paznokcie zamiast perkusji.
Beyoncé – Texas Hold 'Em:
„Radość tworzenia muzyki polega na tym, że nie ma tu żadnych zasad” – komentuje Beyoncé. „Im częściej widzę ewolucję świata, tym głębsze połączenie odczuwam z czystością dźwięku. Mając do dyspozycji sztuczną inteligencję i cyfrowe filtry i programowanie, chciałam wrócić do prawdziwych, bardzo starych instrumentów. Nie chciałam, aby niektóre warstwy, takie jak smyczki, gitary (zwłaszcza gitary!) czy organy były idealnie nastrojone. Niektóre piosenki zachowały surowość – skupiłam się w nich na folku. Wszystkie dźwięki były tak organiczne i ludzkie – wiatr, trzaski, a nawet odgłosy ptaków i kurczaków, czyli odgłosy natury” – dodaje.
Wśród inspiracji do stworzenia albumu znalazły się kultura Południa i Dzikiego Zachodu: Rodeo, filmy i historie oryginalnych kowbojów. To właśnie na Rodeo Bey po raz pierwszy zobaczyła różnorodność ludzi kochających muzykę country i amerykański styl życia. Wspólny grill, różne społeczności i kowbojskie ubrania – wszystko to składało się w piękną całość. Wśród tłumów byli kowboje różnych ras: Czarni, Latynosi, czy rdzenni mieszkańcy Ameryki, którzy wnieśli swój cenny, autentyczny wkład w kulturę. Ich historie są dziś synonimem historii Ameryki.