W sobotę, 29 lutego ogłoszono zwycięzców 70. Festiwalu Filmowego w Berlinie. Nagrodę główną, Złotego Niedźwiedzia otrzymał irański dramat „There Is No Evil”. Reżyserem filmu jest Mohammad Rasoulof, którego obrazy są zakazane w Iranie, a on sam jest od wielu lat prześladowany przez władze.
Mohammad Rasoulof to jeden z najbardziej uznanych irańskich reżyserów, którego dzieła są zakazane w jego ojczyźnie, a on sam ma dożywotni zakaz kręcenia filmów. W 2010 reżyser został aresztowany na planie zdjęciowym i oskarżony o filmowanie bez zezwolenia. Rząd irański skazał go na sześć lat więzienia. Cały filmowy świat (w tym Polacy z akcją „Nie dla cenzury”) stanął wówczas w obronie twórcy. Ostatecznie wyrok został zredukowany do jednego roku.
W Polsce reżyser znany jest m.in. z takich filmów jak „Uczciwy człowiek” czy „Rękopisy nie płoną”, za które został nagrodzony w Cannes.
Pomimo tego, iż w swojej ojczyźnie ma zakaz robienia filmów, nie powstrzymuje go to w realizacji nowych projektów. Nagrodzony w sobotę w Berlinie Złotym Niedźwiedziem „There Is No Evil” to kolejny film uderzający w irańskie władze. Ponownie nakręcony w tajemnicy. Tym razem stworzył dzieło wymierzone przeciwko karze śmierci w Iranie, które składa się z czterech różnych historii. Reżyserowi nie pozwolono opuścić kraju i przyjechać do Berlina. W jego imieniu statuetkę odebrała córka. W piątek Rasoulof wydał oświadczenie, w którym wyraził smutek z powodu nieobecności na festiwalu.
W Polsce widzowie będą mogli zobaczyć film dzięki Aurora Films, która jest jego polskim dystrybutorem. Obraz wejdzie do kin w drugiej połowie 2020 roku.