Snoop Dogg, który był gościem The Breakfast Club stacji Power 105.1 FM przedstawił swoją listę 10 najlepszych raperów w historii. Zabrakło na niej Eminema, który prawie zawsze pojawia się na tego typu listach u cenionych raperów.
Snoop Dogg w wywiadzie dla The Breakfast Club rozmawiał m.in. o ostatnich ostatnich szaleństwach Kanye Westa na Twitterze czy rywalizację w Verzuz z DMXem w ubiegłym tygodniu. Jednak najwięcej dyskusji w internecie Snoop wywołał tym, że na swojej liście Top 10 najlepszych raperów pominął Eminema (protegowanego Dr. Dre dzięki któremu zaistniał w rapgrze).
„Eminem? Wielka nadzieja białych? Biali raperzy nie mieli żadnego szacunku w rapie, ale zachowajmy ten jeden przykład. Żadnego. Prawdopodobnie (Dr. Dre) umieścił Eminema na pozycji, na której może zostać uznawany za jednego z 10 najlepszych raperów wszechczasów. Nie wydaje mi się, że tak jest, ale wydaje się być topowym autorem tekstów i wszystkim, co się z tym wiąże, ale to tylko dlatego, że jest z Dr. Dre i Dr. Dre pomógł mu znaleźć najlepszego Eminema, jakiego mógł znaleźć” – powiedział Snoop Dogg.
Snoop kontynuował swój wywód, wskazując weteranów rapu z wcześniejszych lat, tłumacząc dlaczego Eminem nie znalazł się na liście.
„Jest kilku czarnuchów z lat 80., z którymi nie może się równać (w oryginale: he can’t fuck with” – mówił. „Jak Rakim, jak Big Daddy Kane, jak KRS-One, jak LL Cool J. Czy mam kontynuować? Jak Ice Cube”.
„To jeden z moich kolegów z drużyny. To jeden z moich braci. On to zrobił. Ale jeśli chodzi o to całe hip-hopowe gówno, bez którego nie mogę żyć… to mogę bez tego żyć (bez muzyki Eminema)” – dodał Snoop.
Przypomnijmy, że niedawno Eminem opublikował swoją listę najlepszych MC’s w historii i zabrakło na niej… Snoop Dogga.