W nastoletnią Zoé, główną bohaterkę filmu „Siła naszych marzeń” wcieliła się Carmen Kassovitz, prywatnie córka kostiumografki Julie Mauduech i aktora oraz reżysera Mathieu Kassovitza („Nienawiść”, „Amelia”).
Carmen Kassovitz urodziła się i wychowała na Martynice, jako dziecko przeprowadziła się wraz
z rodzicami do Paryża, gdzie rozpoczęła karierę modelki i aktorki. Carmen jest miłośniczką koni, od dziecka trenowała jeździectwo i zawsze chciała zagrać w filmie z udziałem koni. Jej doświadczenie sprawiło, że od razu nawiązała dobry kontakt z reżyserem Christianem Dugayem. Jemu również bliski jest świat jeździectwa. Był nawet członkiem kanadyjskiej drużyny w skokach z przeszkodami.
Jej doświadczenie z jeździectwem bardzo się przydało podczas kręcenia filmu. Umiała wsiadać na konia i utrzymać równowagę w siodle. Na potrzeby filmu musiała jednak nauczyć się kłusu, co jest dalekie od klasycznej hippiki, którą trenowała. Przez trzy miesiące przed rozpoczęciem zdjęć ćwiczyła trzy, cztery razy w tygodniu w Grosbois (w jednym z najważniejszym centrum kłusaków we Francji), gdzie poznała Pierre’a Vercruysse’a, jednego z najlepszych jeźdźców na świecie, który przeprowadził z nią wiele treningów. Miała też szczęście spotkać Mario Luraschiego, legendę filmów z udziałem koni. Z nim trenowała przede wszystkim na koniach wyścigowych, aby przyzwyczaić je do planu zdjęciowego.
Carmen od początku spodobał się scenariusz filmu: „Bardzo się wzruszałam, a nawet płakałam w trakcie lektury. Niesamowity rozwój akcji do emocjonalnego szczytu i końcowego punktu kulminacyjnego. Jestem zaszczycona, że mogłam być częścią tego projektu. Zoé to ekscytująca postać, która według mnie zainspiruje wiele osób. To młoda dziewczyna o niesamowitej sile wewnętrznej. Bardzo odważna. Ta rola jest z pewnością jednym z najpiękniejszych prezentów, jaki można podarować aktorce. Zoé jest zdeterminowana, by ponownie nauczyć się, czym jest szczęście. Pasja do koni prowadzi ją i pozwala jej być sobą, ponowne związanie się z końmi oznacza ponowne życie”.
Siła naszych marzeń – trailer filmu:
Dodatkowym wyzwaniem aktorskim okazała się dla aktorki gra na wózku inwalidzkim. Carmen zdawała sobie sprawę, że będzie musiała odwzorować gesty osoby niepełnosprawnej. Postanowiła więc jeszcze przed zdjęciami usiąść na wózku i spędzić na nim wiele dni, ćwicząc posługiwanie się samymi rękoma i próbując obejść się bez nóg przez miesiąc. Jak sama przyznaje: „Nabrałam niezwykłego szacunku dla ludzi na wózku. Wyjechałam w nim nawet na ulicę, by przyzwyczaić się do spojrzeń ludzi i zdałam sobie sprawę, do jakiego stopnia nasze społeczeństwo nie jest dostosowane do potrzeb osób o ograniczonej mobilności”.