Na scenie Warszawskiej Opery Kameralnej odbyło się eksperymentalne czytanie „Matki” Stanisława I. Witkiewicza w absolutnie eksperymentalnej obsadzie. W role tytułową wcieliła się wybitna śpiewaczka operowa, a jednocześnie dyrektor WOK, Alicja Węgorzewska. Wybór artystki był nieprzypadkowy, albowiem właśnie takie nazwisko nosi główna bohaterka dramatu Witkiewicza.
Tak więc w 135 rocznicę urodzin Mistrza, i zapewne, gdyby żył, ku jego uciesze, Janinę Węgorzewską zagrała nasza diva operowa. U jej boku na scenie publiczność mogła zobaczyć zacne nazwiska artystycznego świata: Rafała Zawieruchę, Natalię Sikorę, czy Krystynę Tkacz. Łakomym kąskiem dla widzów z pewnością był debiut na scenie Kayah, która przemówiła w multimedialnych projekcjach. Za reżyserię i adaptację dramatu odpowiedzialny był Jakub Przebindowski, a w postać Lucyny Beer, wcieliła się jego żona Martyna Kliszewska.
Ta artystyczna para nie po raz pierwszy pokazała, że warto mieć marzenia i wkraczać na głęboką wodę. „Kocham artystyczne eksperymenty! Już samym eksperymentem jest to, że to robimy, miejsce, w którym to robimy i w jakim składzie się spotkaliśmy. Kapitalny zestaw: Natalia Sikora, Kayah!. Ja wymiękam, tak jest pozytywnie. Alicja Węgorzewska, wielka artystka, idealnie pasująca do Witkacego. Przyznam, że Witkiewicza dotykałam już w liceum, a potem na studiach toczyłem z nim jakąś wewnętrzną walkę. Dopiero po kilku latach zaskoczyłem w Witkacego i od tamtej pory uwielbiam jego absurd, abstrakcję i ponadczasowość” – mówi Rafał Zawierucha.
„Powodów do naszego spotkania jest kilka. Po pierwsze 135 rocznica urodzin Witkiewicza i chociaż rzeczywistość, która nas otacza od wiosny jest dziwna, to mimo wszystko, my ludzie teatru postanowiliśmy uczcić to wydarzenie czytaniem sztuki „Matka”, na dodatek czytaniem, które ma elementy inscenizacji i czerpie z twórczości Witkacego bardzo. Po drugie powód jest niesamowity, niezależny, od rocznicy. Witkacy pisząc sztukę „Matka” nadał bohaterce nazwisko Węgorzewska. Jan Bończa-Szabłowski , ojciec chrzestny tego eksperymentu, podsunął mi pomysł, by Węgorzewską, zagrała nasza wybitna śpiewaczka operowa, aktorka Alicja Węgorzewska. Ten pomysł jest fantastyczny i Witkacy na pewno też by na niego przystał z dużą atencją” – mówi Jakub Przebindowski.