Podczas gali FAME 16, która odbyła się w minioną sobotę na trybunach doszło do awantury między Piotrem Szeligą a Denisem Załęckim i Patrykiem „Glebą” Tołkaczewskim.

W Internecie pojawiło się mnóstwo nagrań wideo na których widać, jak „Gleba” i Denis Załęcki atakują siedzącego na trybunach Piotra Szeligę. Chwilę wcześniej doszło między nimi do słownej sprzeczki. Po całym zdarzeniu Szeliga opublikował na Instastory nagranie w którym odniósł się do zaistniałej sytuacji: „Oj Denis, Denis, Denis. To chyba ty zapomniałeś o tym czego ulica zabrania, czego uczy i jakimi dewizami się prowadzi. Ty wymyślasz własne zasady w zależności w jakiej sytuacji się znajdujesz i mówisz, że to jest ulica. No nie. Nie jest tak jak ty mówisz. Zresztą dowiodłeś to niejednokrotnie. Teraz po raz kolejny rzucając oskarżeniami z półświatka w moją stronę.

Kurwa, ja zasady znam i się ich trzymam pomimo, że w półświatku już tak nie uczestniczę. Znam ludzi, ale nie uczestniczę. Półświatek jest to tzw. margines społeczny, ale to nie jest margines społeczny, są ludzie, którzy prowadzą się na zasadach, które gdzieś tam zostały wpojone na podwórku. Choć powiem wam, że w tych czasach to jest ich kurwa bardzo mało. Sami widzimy jak to wszystko niestety zaczyna wyglądać. Żeby cię Denis uspokoić, ja robię to co czuję, a nie to co wymaga ode mnie społeczeństwo. Ja zawsze prowadzę się własnymi zasadami – mówi na nagraniu Piotr Szeliga.

Piotr Szeliga vs Denis Załęcki

„Także powiedz mi czego ta ulica zabrania? Co to za nowa zasada kolejna? Bo nie wiem. Napisałeś tam, że poszedłem zrobić obdukcję? [Denis skomentował wcześniejsze nagranie Szeligi, który po gali wrzucił nagranie jak idzie na izbę przyjęć] Kurwa, jaką obdukcję? Ulica zabrania dbania o swoje życie i zdrowie? No chyba nie. Czułem się cały dzień kurwa totalnie źle. Byłem odwodniony, wymiotowałem. Łeb mnie napierdalał. Więc stwierdziłem, że trzeba coś z tym zrobić. No i zrobiłem w taki sposób, że nawet to nie zostało udokumentowane, bo tak czułem. Więc co masz mi jeszcze kurwa do zarzucenia? Jaką kolejną łatkę chcesz mi przypiąć? – dodaje „Szeli”.

„Najpierw „strzelam z ucha” gdzie nie ma kurwa na to żadnych dowodów. Teraz znowu zapomniałem czego ulica zabrania i że zrobiłem obdukcję, nie mając na to totalnie żadnych kurwa dowodów. Na hali wykrzykiwałeś też rzeczy na które też nie masz żadnych dowodów. Może porozmawiaj ze swoim przyjacielem, który ma do mnie problem o coś czego nie zrobiłem? Może wytłumacz mu całą sytuację za co cię przeprosiłem wtedy w szatni na HIGH League mieliśmy spięcie. I za co jego nie chciałem przeprosić, bo nie czułem takiej potrzeby, którą czułem względem ciebie, bo mi coś powiedziałeś czego miałem nie mówić, a byłem najebany no i kurwa jakoś poszło. Więc za to cię przeprosiłem i powiedziałeś, że nie ma tematu. Temat idzie w zapomnienie. Po czym nagle przychodzi sytuacja, gdzie nagle kolegę trzeba troszkę podpromować i zaczyna się robienie mi koperkowej afery” – mówi Szeliga.

Albert Sosnowski nazwał Załęckiego „kasztanem”. Denis błyskawicznie zareagował!

Dziś na swoich mediach społecznościowych Piotr Szeliga opublikował prywatne rozmowy z Denisem Załęckim. Nagrania audio skomentował wpisem na Instastory: „Każdy kumaty kto przesłuchał te głosówki sam sobie wyciągnie wnioski. Ja nie mam zamiaru przekonywać was po której stronie leży prawda, sami używając własnego mózgu i intuicji to oceńcie. Za długo już siedzę w internecie i wiem, że każdy będzie wierzył w to co będzie chciał. Ja wierzę w prawdę. I jak widać każdy definicję „przyjaciel” ma inną”.