Przejdź do treści

Nocny Kochanek alkustycznie w czasach zarazy!

Fot. Nocny Kochanek - Alkustycznie

Rozpoczyna się maj – w zwykłych okolicznościach rozpocząłby się sezon koncertów plenerowych. Niestety, w obliczu szalejącej epidemii koronawirusa, imprezy masowe zostały wstrzymane. Sytuacja zmusiła muzyków i zespoły muzyczne do poszukiwania nowej drogi przekazu swojej twórczości.

Nocny Kochanek przyzwyczaił, że do każdego tematu podchodzi od tyłu, czy jak kto woli – na opak. Zdrajcy metalu przygotowali dla swoich słuchaczy zupełnie nowe aranżacje swoich numerów – tym razem w a(l)kustycznej odsłonie! Wśród wybranych a(l)kustyczych numerów znalazły się hity tak jak: „Andżeju”, „Koń na białym rycerzu”, „Łatwa nie była”, „Zdrajca metalu”, „Minerał Fiutta”.

Tytuł materiału nie jest przypadkowy, o czym opowiedział wokalista grupy, Krzysiek Sokołowski: „W związku z tym, że sytuacja zmusiła wszystkich do pozostania w domach, postanowiliśmy się skupić na tym, co można robić, gdy jest się zamkniętym w czterech ścianach. Otworzyliśmy więc barek i zagraliśmy kilka naszych numerów w aranżach akustycznych. Koncert zatytułowaliśmy: Nocny Kochanek Alkustycznie, co chyba najlepiej oddaje jego klimat”.

Nocny Kochanek odpowiedział tym samym na apel Jerzego Owsiaka i dołączył do jego inicjatywy noszącej nazwę „Domowa Orkiestra”. Dżentelmeni Metalu przygotowali dla Fundacji WOŚP jeden ze swoich szlagierów w odsłonie akustycznej – „Andżeju”. Premiera utworu i materiału wideo będącego jednocześnie singlem odbyła się na kanale KręciołaTV. Ostatecznie, zarejestrowany został materiał audio-video zawierający kilka najbardziej rozpoznawalnych numerów grupy. Zespół nagrał akustyczne wersje swoich szlagierów w okolicznościach kwarantanny – każdego z muzyków zobaczymy grającego koncert… we własnym domu.

Czego można się spodziewać? Skąd czerpali inspiracje muzycy Kochanka? Opowiada o tym Robert Kazon Kazanowski, gitarzysta zespołu: „Ogólne przełożenie muzyki hewi metalowej do wersji akustycznych, jest dość skomplikowane – można zrobić to na ogniskowych akordach, śpiewając wszystko balladowo. Wówczas jednak z oryginalnej muzyki zostanie niewiele. Ja osobiście uważam, że muzyka powinna być zachowana, dlatego ja oraz Arek staraliśmy się przełożyć oryginalne riffy na gitarę akustyczną, grając bardziej akordowo, ale nie upraszczając do grania ogniskowego. Czasem trzeba było zmienić rytmikę utworu, żeby to zabrzmiało na akustyku słuchalnie, stąd nietypowe aranże niektórych utworów, ale ogólna melodia każdego utworu została zachowana”.

Nocny Kochanek – alkustycznie:

Nocny Kochanek – alkustycznie