„Minari” w reżyserii Lee Isaaca Chunga – bezapelacyjny zwycięzca MFF Sundance 2019 (Nagroda Publiczności i Nagroda Główna Jury), przyjęty entuzjastycznie zarówno przez krytyków, jak i przez widzów (100% pozytywnych ocen na Rotten Tomatoes) – to film na który zdecydowanie warto czekać!
„Minari” jest zdecydowanym faworytem (frontrunner) w tegorocznym oscarowym wyścigu. Od dawna wymieniany jest przez filmowych ekspertów i krytyków, jako kandydat w najważniejszych kategoriach – Najlepszy Film, Najlepszy Scenariusz (Lee Isaac Chung), Najlepszy Reżyser (Lee Isaac Chung), Najlepszy Aktor (Steven Yeun) i Najlepsza Aktorka Drugoplanowa (Yuh-jung Youn).
„Minari” to intrygujący portret rodzinny, opowieść o miłości, egoizmie i pokorze od kultowego Studia A24.
Minari – zobacz polski zwiastun:
W pogoni za amerykańskim snem Jakob Yi (Steven Yeun) przeprowadza swoją rodzinę z Kalifornii do sielskiego Arkansas. Jego marzeniem jest stworzyć własną farmę, której plony mogłyby zaopatrywać okolicznych koreańskich sklepikarzy. Pozostali członkowie rodziny nie są zadowoleni z przenosin, zwłaszcza, gdy okazuje się, że ich nowy dom ma…kółka i jest tak wątły, że może sobie nie poradzić z nawiedzającymi okolicę tornadami.
Jakby tego było mało, do rodziny dołącza nieco szelmowska babcia z Korei. Choć nie pachnie tak jak powinna, a jej metody wychowawcze są dość dziwaczne, na przekór wszystkiemu, nawiązuje nić porozumienia z 6-letnim niesfornym Davidem, a pozostałych członków rodziny uczy, jak tworzyć nową więź z Ameryką, pielęgnując równocześnie własną tradycję.
Zaskakująca i zawadiacka, a jednocześnie pełna czułości, uniwersalna opowieść o delikatnej sztuce zapuszczania nowych korzeni, która wymaga czasu, cierpliwości i pokory, trafnie nawiązująca do wytrzymałego koreańskiego zioła minari, które wyrośnie wszędzie, gdzie się je posadzi.