26 stycznia 2018 roku na ekrany kin trafił „Kickboxer: Odwet” („Kickboxer: Retaliation” – ang.), wyczekiwana kontynuacja filmu „Kickboxer: Zemsta” („Kickboxer: Vengeance”) z 2016 roku. Produkcja nie tylko wskrzesza kultową serię z lat 80., ale również łączy pokolenia miłośników kina akcji, zapraszając na ekran plejadę gwiazd świata sportu, kina i popkultury.
Jednym z najbardziej elektryzujących elementów filmu jest występ legendarnego pięściarza Mike’a Tysona. Wcielił się on w postać Briggsa, niebezpiecznego więźnia o sercu wojownika. Tyson wnosi do filmu brutalną autentyczność i charyzmę, doskonale komponując się z resztą obsady. Wśród niej znajdują się takie ikony jak Jean-Claude Van Damme, powracający w roli Duranda, oraz Christopher Lambert, znany między innymi z kultowego filmu „Nieśmiertelny”.
Film łączy elementy sztuk walki, spektakularne sceny akcji i fabułę, która zadowoli fanów serii. Głównym bohaterem ponownie jest Kurt Sloane. Gra go Alain Moussi, który zmierzył się z kolejnym wyzwaniem – brutalnym pojedynkiem z przeciwnikiem o nadludzkich zdolnościach. Rolę tego przeciwnika, Mongkuta, powierzono Hafþórowi Júlíusowi Björnssonowi, znanemu szerokiej publiczności jako Góra z serialu „Gra o Tron”. Jego imponująca sylwetka i fizyczna dominacja sprawiają, że każda scena z jego udziałem zapiera dech w piersiach.
W filmie znalazło się miejsce dla jeszcze większych niespodzianek. W epizodycznych rolach zobaczyliśmy brazylijskiego mistrza MMA Fabricio Werduma oraz piłkarską legendę Ronaldinho. Zdobywca Złotej Piłki pojawił się w roli trenera pomagającego Kurtowi opanować precyzyjne techniki walki.
Reżyser Dimitri Logothetis zadbał o to, by „Kickboxer: Odwet” był hołdem dla klasyki. Miał również na celu stworzenie samodzielnego dzieła, które może przyciągnąć nowych widzów. Efekty specjalne, choreografia walk i egzotyczne scenerie (kręcone między innymi w Tajlandii) świadczą o ambicjach twórców.
Kickboxer powrócił!
Dla fanów Jean-Claude’a Van Damme’a film stanowi prawdziwą gratkę. Aktor wciela się w swoją dobrze znaną rolę Duranda, trenera Kurta. Jego charakterystyczny styl i humor wciąż są obecne na ekranie. Van Damme udowadnia, że pomimo upływających lat wciąż jest w szczytowej formie.