Marcin Różalski w dalszym ciągu nie może zapomnieć w jakim stanie był koń należący w przeszłości do Sławomira Świerzyńskiego, lidera discopolowej grupy Bayer Full, którego uratował przed trafieniem na rzeź.
„Różal” trzy dni temu zamieścił zdjęcie na Instagramie, na którym trzyma w ręku płytę zespołu Kult. Jest to nawiązanie do oświadczenia Kazika Staszewskiego (lidera grupy Kult) na temat pomysłu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na dofinansowanie artystów. Kazik powiedział, że rezygnuje z dofinansowania, bo to rozdawnictwo „ukradzionych pieniędzy”. Ministerstwo ostatecznie wycofało się z tej formuły wspierania artystów, a lider Bayer Full, Sławomir Świerzyński zdenerwowany powiedział w telewizji: „Kto pamięta taki zespół jak Kult, na litość boską!”.
Marcin Różalski zamieszczone zdjęcie na swoim profilu na Instagramie podpisał (pisownia oryginalna): „Dopiero dotarła płyta zespołu „KULT”,o którym nikt prawie w dzisiejszych czasach nie pamięta według niektórych,a płyt to już w ogóle nikt nie kupuje jak twierdzi kropkowany tupcyś wielbiący konie.Czemuż więc aż tyle czekaliśmy na krążek,może jest zupełnie odwrotnie?Sułtiś ma się mega i nie pozdrawia,a dźwięki tworzone przez jego,byłego właściciela nie uzdrowiły chyba nikogo.No bynajmniej nic nie słyszałem.Żeby zaraz nie wyszło,że taki ze mnie wielki fan pana KAZIKA i „KULTU”. Wielki ukłon za akcję, wyrazy szacunku i uznania za postawę,oraz podziękowania dla Wszystkich,którzy rownież kupili płytę niesłuchanego i zapomnianego „KULTU”.