Przejdź do treści

Lukas Podolski w ogniu krytyki po derbach Śląska. Kontrowersje po meczu Górnik Zabrze – Piast Gliwice

Lukas Podolski, fot. Canal+ Sport

W niedzielnych derbach Śląska Górnik Zabrze pokonał Piasta Gliwice 1:0, ale na wynik spotkania cieniem położyły się kontrowersje związane z zachowaniem Lukasa Podolskiego. Mistrz świata z 2014 roku znalazł się w centrum wydarzeń na murawie i poza nią, wywołując burzliwe dyskusje w środowisku piłkarskim i mediach społecznościowych.

Jedyna bramka padła w 89. minucie spotkania, a jej autorem był Japończyk Yosuke Furukawa. Gol był wynikiem dobrej akcji Pawła Olkowskiego, który dośrodkował piłkę w pole karne. Kluczową rolę w tej sytuacji odegrał Lukas Podolski, który skutecznie absorbował uwagę defensorów Piasta, co pozwoliło Furukawie znaleźć się w idealnej pozycji do strzału. Dzięki temu Górnik mógł cieszyć się nie tylko z ważnych trzech punktów, ale również z prestiżowego triumfu nad lokalnym rywalem.

Wchodząc na boisko w 73. minucie, Podolski od razu dał się we znaki rywalom. Jego agresywny styl gry wywoływał skrajne emocje, a kilka zagrań niemieckiego piłkarza wzbudziło kontrowersje. W 87. minucie Podolski brutalnie sfaulował Damiana Kądziora, wchodząc wyprostowaną nogą w jego kostkę. Były reprezentant Polski miał wiele szczęścia, że sędzia Paweł Raczkowski nie zdecydował się nawet na żółtą kartkę, mimo że faul wyglądał na kwalifikujący się do wykluczenia.

Podolski zaczął również pokazywać w kierunku rywali obraźliwy „gest Kozakiewicza”.

To jednak nie był koniec incydentów z udziałem Podolskiego. Po strzeleniu gola przez Furukawę, pomocnik Górnika popchnął Jakuba Czerwińskiego, kapitana Piasta, który upadł na murawę. To zachowanie ponownie uszło Podolskiemu na sucho, choć zdaniem ekspertów, w tym byłego sędziego Adama Lyczmańskiego, takie zagrania powinny skutkować czerwoną kartką.

Kontrowersje w doliczonym czasie

Nie mniej dramatyczne były wydarzenia w doliczonym czasie gry. Jakub Czerwiński, który wcześniej sam był prowokowany, nie wytrzymał napięcia i spoliczkował Erika Janzę, co zostało wychwycone przez VAR. W efekcie kapitan Piasta zobaczył czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Po meczu Czerwiński przeprosił za swoje zachowanie w specjalnym oświadczeniu, przyznając, że emocje wzięły górę.

Po meczu napięcia przeniosły się do internetu, gdzie były kapitan Piasta, Gerard Badia, nie szczędził gorzkich słów w kierunku Podolskiego. W emocjonalnym wpisie Hiszpan skrytykował jego zachowanie, nazywając go „idiotą” i podkreślając, że „idiotą trzeba się urodzić”. Podolski nie pozostawił tego bez odpowiedzi, komentując z przymrużeniem oka, że „dzięki takim wślizgom wygrywa się trofea i gra się w wielkich klubach”. Na te słowa zareagował także oficjalny profil Piasta Gliwice, publikując zdjęcie poszkodowanego Damiana Kądziora i sugerując, że „trofea” Podolskiego to kontuzje rywali.

Eksperci piłkarscy nie kryli oburzenia zachowaniem Podolskiego. Adam Lyczmański, były arbiter, w programie „Liga Plus Extra” przyznał, że niemiecki piłkarz powinien w tym meczu zobaczyć dwie czerwone kartki. Skrytykował również pracę sędziego Raczkowskiego, sugerując, że komisja ligi powinna przyjrzeć się sytuacji.

Górnik Zabrze – Piast Gliwice 1:0 (0:0)

Gol: Yosuke Furukawa 89′

Canal+ Sport
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
0
Chcemy poznać Twoją opinię na ten temat, zostaw komentarzx