Roberto Soldić (19-3) pokonał przed czasem Patrika Kincla w walce wieczoru gali KSW 63. Po tym starciu zaproponował legendzie KSW Mamedowi Khalidovowi walkę.
Roberto Soldić jako pierwszy zadał kopnięcie. Przez ponad minutę obaj zawodnicy byli bardzo oszczędni w wyprowadzaniu ciosów. Kincl i Soldić bardzo długo „badali się” nawzajem. Na trzy minuty przed końcem pierwszej rudny Kincl efektownie obronił się przed obaleniem. Soldić z sekundy na sekundę wywierał coraz większą presję na rywalu. Na ok. 2 minuty przed końcem walka przeniosła się do parteru. Tam aktywniejszy był Roberto Soldić.
Drugą rundę lepiej zaczął „Robocop”, wyprowadzając mocne kopnięcie na korpus. Każdy cios lewą ręką Soldicia był wyraźnie odczuwalny przez Kincla. Na 3 i poł minuty przed końcem Kincl zdecydował się zaatakować nogę Soldicia. Chorwat bardzo dobrze zaprezentował się w obronie. Walka przeniosła się do parteru. Tam pojedynek kontrolował Soldić. 2 minuty przed końcem Soldić założył gilotynę. Wydawało się, że za chwilę skończy Kincla, jednak ten znów zaprezentował duże umiejętności wychodząc z opresji bez szwanku. W końcówce drugiej rundy przeważał Kincl.
Soldić efektownie zaczął trzecią rundę trafiając Czecha potężnymi ciosami i kopnięciem na korpus. Starcie bardzo szybko przeniosło się do parteru. Tutaj pojedynek kontrolował Soldić. Sytuacja było bardzo podobno do tego co widzieliśmy w końcówce pierwszej rundy. Soldić próbował założyć trójkąt. 2 minuty przed końcem Soldić rozbił Czecha ciosami w dosiadzie.
Soldić vs Khalidov kolejną walką?
Po walce z Kinclem, jeszcze przed ogłoszeniem werdyktu Chorwat wybiegł z klatki wprost do Mameda Khalidova. Tam w kulturalny sposób poprosił go o walkę. Khalidov będąc już w klatce powiedział, że „jest gotowy” na taki pojedynek. „To wielki zaszczyt zawalczyć z takim mistrzem jakim jest Soldić. Zróbcie nam walkę!” – dodał legendarny zawodnik.