Jan Holoubek to absolwent Wydziału Operatorskiego w Szkole Filmowej w Łodzi, autor zdjęć, laureat licznych nagród i współtwórca dziesiątek reklam telewizyjnych oraz szeregu głośnych seriali – jak m.in. serial „Rojst” oraz „Odwróceni. Ojcowie i córki”- obu nominowanym do Polskich Nagród Filmowych „Orły” w kategorii Najlepszy filmowy serial fabularny.
We wrześniu zadebiutuje na wielkim ekranie przejmującym filmem w jego reżyserii – „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” – na podstawie nieprawdopodobnej, boleśnie prawdziwej historii chłopaka, niesłusznie skazanego za zbrodnię, której nie popełnił.
Jak podkreśla sam Jan Holoubek, jest to dla niego obraz szczególny – podczas prac nad nim kilkukrotnie spotykał się z Tomkiem i jego rodziną. „Od nich dowiedziałem się, co tak naprawdę się działo i jak ta sprawa się toczyła” – mówi reżyser. „To film o harcie ducha Tomka. On przez te 18 lat ani razu nie przyznał się do tej zbrodni, mimo, że był wielokrotnie kuszony propozycją zmniejszenia kary i lżejszego traktowania. Dzięki temu być może skróciłby się jego wyrok, może mógłby złożyć apelację. Ale on się nigdy nie przyznał i dzięki temu zachował godność i, jak sam mówi, może chodzić z podniesionym czołem” – mówi Jan Holoubek.
25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy – oficjalny polski zwiastun:
„25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” to poruszający dramat sensacyjny, oparty na prawdziwych wydarzeniach z życia Tomasza Komendy, którymi żyła cała Polska. To fabularna opowieść o życiu młodego mężczyzny niesłusznie skazanego na 25 lat więzienia za popełnienie brutalnego przestępstwa. Twórcy filmu podejmują próbę znalezienia odpowiedzi na do dziś nurtujące wszystkich pytania. Jak to mogło się wydarzyć? Dlaczego niewinny człowiek musiał aż 18 lat czekać w celi na sprawiedliwość?
„Zgodziłem się na ten film, bo darzę dużym zaufaniem jego twórców. Wiem, że nie zrobią niczego przeciwko mnie i że w filmie pokażą całą prawdę – od pierwszej do ostatniej minuty. Zero fałszu. Chcę, aby ludzie zobaczyli, co tak naprawdę się ze mną działo. Ku przestrodze. Bo ta historia mogła przydarzyć się każdemu, a że padło akurat na mnie, to cóż… Żyję dalej, z podniesioną głową. Jestem wolny. Czuję, jakbym urodził się po raz drugi” – Tomasz Komenda.