Za nami historyczna noc dla polskiego MMA! W Madison Square Garden w Nowym Jorku Joanna Jędrzejczyk udowodniła, że jest najlepszą zawodniczką w kategorii słomkowej, pokonując Karolinę Kowalkiewicz jednogłośną decyzją sędziów po pięciorundowej walce. To była prawdziwa wojna w oktagonie, która zapisała się w historii jako jedno z najbardziej emocjonujących starć polskich zawodniczek.
Walka rozpoczęła się w wysokim tempie, z obu stron widać było ogromną determinację. Joanna Jędrzejczyk od samego początku narzuciła swój styl, wykorzystując precyzyjne kombinacje w stójce i świetną pracę nóg. Karolina Kowalkiewicz próbowała odpowiadać, wyprowadzając mocne ciosy i nieustannie wywierając presję, ale mistrzyni zachowała zimną krew i skutecznie kontrolowała dystans.
Najbardziej dramatycznym momentem walki była czwarta runda, gdy Karolina Kowalkiewicz trafiła mocnym prawym sierpowym, co na chwilę zachwiało Joanną. Pretendentka wykorzystała ten moment, zasypując mistrzynię serią ciosów, ale JJ szybko odzyskała równowagę, pokazując niesamowitą odporność i doświadczenie. Ten fragment walki tylko podkreślił serce do walki obu zawodniczek.
Dominacja Jędrzejczyk w stójce
Przez większą część starcia to Joanna Jędrzejczyk była zawodniczką kontrolującą tempo i styl walki. Jej precyzyjne ciosy, świetna praca nóg i zdolność do unikania większych obrażeń zrobiły różnicę. Statystyki po walce mówią same za siebie – mistrzyni wyprowadziła znacznie więcej celnych uderzeń i utrzymywała Karolinę na dystans, nie pozwalając jej na pełne rozwinięcie ofensywy.
Jednogłośna decyzja sędziów
Po pięciu rundach, sędziowie punktowali jednogłośnie na korzyść Joanny Jędrzejczyk: 49-46, 49-46, 49-46. Po ogłoszeniu werdyktu, Joanna nie kryła radości, a Karolina z dumą podkreślała, że zrobiła wszystko, co w jej mocy, by odebrać pas.
„To była jedna z najtrudniejszych walk w mojej karierze. Karolina jest niezwykle twardą zawodniczką, ale dzisiaj to ja byłam lepsza. Dziękuję wszystkim Polakom za wsparcie – walczyłam nie tylko dla siebie, ale i dla Was!” – powiedziała JJ tuż po walce.