Harry Kane w niedzielnym meczu Bayernu Monachium z FC Augsburgiem dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a jego zespół wygrał 3:1. Anglik po dwóch kolejkach Bundesligi ma już na koncie trzy gole. Czy uda mu się utrzymać formę do końca sezonu i pobić ligowy rekord Roberta Lewandowskiego z 2021 roku?

W ubiegłym sezonie w którym Bayern Monachium zdobył mistrzostwo Niemiec wyprzedzając o włos Borussię Dortmund, widać było, że Bayernowi po odejściu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony brakuje klasowego snajpera. Bawarczycy tę lukę załatali Harrym Kanem, który kosztował ich ponad 100 mln euro. Anglik w swoim debiucie w Superpucharze Niemiec przegranym przez Bayern z RB Lipskiem 0:3 gola nie strzelił, jednak w Bundeslidze potwierdza swoje wysokie umiejętności.

Harry Kane to uzdolniony napastnik, który zdobył wiele bramek zarówno w lidze angielskiej, jak i w europejskich rozgrywkach. Wielokrotnie udowodnił swoją zdolność do strzelania goli, a jego obecność w składzie Bayernu Monachium bez wątpienia się dużym wzmocnieniem dla drużyny.

Przy takiej formie angielskiego snajpera nie można nie zastanawiać się nad tym, czy uda mu się pobić rekord Bundesligi w strzelonych golach w jednym sezonie, należący do Roberta Lewandowskiego. Polak w sezonie 2020/2021 strzelił dla Bayernu 41 goli, bijąc niesamowite osiągnięcia Gerda Muellera, który w sezonie 1971/1972 zdobył 40 goli.

Czy Harry Kane pobije rekord Roberta Lewandowskiego?

O ile Harry Kane zachowa swoją wysoką formę i zdolność do zdobywania bramek, to teoretycznie ma szansę pobicia rekordu „Lewego”. Jednak osiągnięcie takiego wyniku wymaga prezentowania wysokiej formy przez cały sezon oraz pewnych okoliczności, takich jak unikanie kontuzji i utrzymanie formy całego zespołu. Na chwilę obecną Anglik po dwóch kolejkach ma trzy trafienia na koncie, a do końca sezonu zostały jeszcze 32. mecze. Warto również dodać, że Lewandowski w pamiętnym sezonie do pobicia rekordu potrzebował zaledwie 29 spotkań.