Anthony Joshua zmierzy się już w najbliższy piątek z Francisem Ngannou w Kingdom Arena w Rijadzie. Ostatnie słowa przed galą Knockout Chaos padły w środę po południu na konferencji prasowej. Wszyscy zawodnicy zebrali się w Boulevard World, aby podzielić się swoimi końcowymi przemyśleniami. Zobacz co mówili zawodnicy walki wieczoru, czyli Joshua i Ngannou.
Anthony Joshua powiedział w środę na konferencji prasowej: „Miałem około 10 dni wolnego, po czym wróciłem do harówki. Bóg jest dobry, a my jesteśmy szczęśliwi. Wszystko się okaże, od razu wojna, nieustępliwość, to będzie dobra walka. Po to wszyscy tu jesteśmy, to będzie dobra walka. My nie patrzymy poza tę walkę i tym podobne, chodzi tylko o zwycięstwo. Muszę się skupić na moim planie i tym, co mam do zrobienia. Jego pierwszym marzeniem (Ngannou – przyp.) było zostać bokserem, co ludzie zapominają. On to robił od najmłodszych lat, więc wiem, z czym się zmagam, bo patrzę na te wszystkie drobne szczegóły”.
„Podchodzę do tego profesjonalnie. W wieczór walki jednak dzieje się inaczej i wszystkie te podręcznikowe rzeczy trzeba wyrzucić na śmietnik. To już jest zapisane w gwiazdach co się stanie, ja po prostu podążę za swoim przeznaczeniem. Naszym obowiązkiem jest robić to, co do nas należy. Musimy zrobić to dla tych ludzi tutaj. Musimy zapewnić im dobrą walkę, którą chcą zobaczyć. Naszym obowiązkiem jest zapewnienie im rozrywki. Takie jest życie i po to to robię. Najlepszy zawsze wygra” – dodał AJ.
Joshua vs Ngannou już w ten piątek!
Francis Ngannou powiedział: „Naprawdę myślę, że nie zszokowałem świata. Nadal jestem w „fabryce”, buduję, trenuję, uczę się, a kiedy naprawdę to osiągnę, świat będzie zszokowany. Po prostu pracuję i uczę się sportu, który kochałem przez całe życie. Teraz dostaję szansę, aby naprawdę to robić, zdobyć trochę doświadczenia. Teraz mogę zrobić coś naprawdę fajnego. Ufam procesowi, ufam mojemu zespołowi i pracy, którą wkładamy. To się opłaci. Wszystko jest wskazówką. W każdą przestrzeń, w której znajdę otwór, uderzę. Nie pozostawię żadnej okazji niewykorzystanej”.
„To był bezbłędny występ, świetny występ (AJ-a w grudniu – przyp.), a ja uważnie obserwowałem walkę. Dla mnie to nic nie znaczy, bo wiem, że nie jestem Wallinem. To inny przeciwnik i to będą inne emocje(…) Naprawdę zależy mi na zwycięstwie!” – dodał były mistrz UFC wagi ciężkiej.