REALNEWS.PL - INFORMACJE ZE ŚWIATA I KRAJU

„Chora na siebie” – pełna zabawnych złośliwości satyra na potrzebę sławy

Tragikomedia „Chora na siebie” to do bólu prawdziwa opowieść o tym, jak daleko jesteśmy w stanie posunąć się, by zostać dostrzeżonym. Historia szczególnie aktualna w dobie ekspansji mediów społecznościowych. Film został uznany przez krytyków najzabawniejszą komedią ubiegłorocznego festiwalu w Cannes.

Na pierwszy rzut oka Signe (w tej roli wschodząca gwiazda skandynawskiego kina Kristine Kujath Thorp) i Thomas wydają się być idealną parą. Młodzi, inteligentni, z szerokimi horyzontami oraz niebanalnym gustem. Pozory jednak mylą, bo ich relacja, zamiast wzajemnego wsparcia, oparta jest w dużej mierze na niezdrowej rywalizacji. Kwestią do rozstrzygnięcia pozostaje jedynie to, które z nich ma większe ego.

Kiedy mężczyzna, będący aspirującym artystą, odnosi niespodziewany sukces, równowaga w związku zostaje zachwiana. Signe nie może pogodzić się z faktem, że światła reflektorów skupione są teraz wyłącznie na jej partnerze.

Zdesperowana, celowo nadużywa niebezpiecznych farmaceutyków, co błyskawicznie odbija się nie tylko na jej zdrowiu, ale i wyglądzie. Czym jednak jest odrobina cierpienia w porównaniu ze współczuciem oraz uwagą, które znowu może w pełni na sobie skupiać?

Nowy film producentów obsypanego nagrodami „Najgorszego człowieka na świecie” w kinach już 3 lutego.

Chora na siebie – polski zwiastun

Udostępnij artykuł:

Realnews.pl google news
Obserwuj w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Przewijanie do góry