Borussia Dortmund traci punkty w meczu z VfB Stuttgart! [WIDEO]

Borussia Dortmund poniosła bolesną porażkę na Signal Iduna Park, przegrywając 1:2 z VfB Stuttgart w meczu 21. kolejki Bundesligi. Pomimo intensywnej walki do ostatnich minut spotkania, gospodarze nie zdołali odrobić strat, co pozwoliło Stuttgartowi na awans na czwarte miejsce w tabeli.

Pierwsza połowa spotkania nie przyniosła goli, choć Borussia Dortmund miała kilka dogodnych okazji do objęcia prowadzenia. Karim Adeyemi i Jamie Bynoe-Gittens kilkukrotnie testowali bramkarza gości, Alexandra Nübela, jednak bez powodzenia. Stuttgart również miał swoje momenty, ale defensywa Dortmundu zdołała utrzymać wynik 0:0 do przerwy.

Druga połowa rozpoczęła się od dramatycznych wydarzeń. W 50. minucie meczu doszło do niefortunnego zdarzenia – Waldemar Anton zanotował samobója, co dało prowadzenie ekipie VfB Stuttgart. Borussia próbowała szybko odpowiedzieć, ale defensywa gości skutecznie odpierała ataki.

W 61. minucie Stuttgart podwyższył prowadzenie. Jeff Chabot, po dośrodkowaniu Jamiego Lewelinga z rzutu rożnego, umieścił piłkę w siatce, nie dając szans Gregorowi Kobelowi.

Dopiero w 81. minucie Borussia Dortmund zdołała zmniejszyć straty. Julian Brandt, po asyście Pascala Großa, zdobył bramkę kontaktową, dając nadzieję kibicom gospodarzy na odwrócenie losów meczu.

Kontrowersje i emocje w końcówce

Końcówka meczu była niezwykle nerwowa. Borussia Dortmund naciskała, szukając wyrównania, jednak emocje wzięły górę. Julian Ryerson zobaczył drugą żółtą kartkę w 89. minucie, co znacznie utrudniło Dortmundowi walkę o punkty. Sędzia doliczył sześć minut, ale mimo kilku prób, w tym niecelnego strzału Juliana Brandta z rzutu wolnego w ostatniej akcji meczu, gospodarze nie zdołali wyrównać.

Stuttgart umiejętnie bronił się w końcowych minutach. Żółte kartki dla Atakana Karazora i Angelo Stillera z pewnością potwierdzały, jak zacięte było to spotkanie.

Porażka z VfB Stuttgart jest dla Borussii Dortmund bolesnym ciosem w kontekście walki o miejsca premiowane grą w europejskich pucharach. Drużyna, którą dowodzi Niko Kovač, znów zawiodła. Z kolei Stuttgart, dzięki tej wygranej, awansował na czwarte miejsce, zbliżając się do czołówki ligi i umacniając swoje aspiracje do gry w europejskich pucharach.