„Ballada o białej krowie” uznany przez krytyków jednym z najlepszych filmów MFF w Berlinie to wstrząsająca opowieść o ludzkim dramacie i poszukiwaniu sprawiedliwości, tam, gdzie o nią wyjątkowo trudno. Reżyserski duet Behtash Saneeha i Maryam Moghaddam (wciela się też w rolę Miny) nawiązuje do najlepszych tradycji irańskiego kina. Poprzez lokalną historię opowiadając o uniwersalnych, ponadczasowych wartościach.
Życie Miny naznaczyła wielka tragedia, jaką była śmierć jej męża. Codzienność kobiety staje na głowie, gdy się dowiaduje, że Babak został uwięziony. W konsekwencji tego stracony za zbrodnię, której nie popełnił. Odpowiedzialne za tę feralną pomyłkę władze chcą zamieść sprawę pod dywan i obok przeprosin oferują bohaterce finansową rekompensatę.
Zrozpaczona Mina nie może pogodzić się z tragicznym w skutkach nieporozumieniem. Rozpoczyna walkę z cynicznym systemem, dążąc do tego, by sprawiedliwość wyszła na jaw. Takie działania wymagają nie tylko siły i determinacji, ale także nakładów finansowych. Gdy sytuacja kobiety oraz jej córki ulega pogorszeniu, do drzwi Miny puka nieznajomy. Przekonuje, że chce spłacić zaciągnięty u jej męża dług. Ostrożna początkowo kobieta z czasem nabiera zaufania do Rezy. Nie jest jednak świadoma prawdziwych motywacji, jakie stoją za jego zachowaniem.
Film konkursowy ostatniego Berlinale, jest komplementarnym spojrzeniem na błędy systemu, bezosobowe zbrodnie lekkomyślnie tłumaczone wolą siły wyższej, próby odkupienia win a przede wszystkim – na losy matki i córki, zostawionych samym sobie.
„Ballada o białej krowie” pojawi się w polskich kinach już 3 grudnia.