AS Monaco w wielkim stylu pokonało FC Nantes 7:1 w meczu 22. kolejki Ligue 1, prezentując kibicom prawdziwy festiwal strzelecki. Bohaterem spotkania został Mika Biereth, który zdobył hat-tricka, a Radosław Majecki miał spokojny wieczór między słupkami.
Gdy Matthis Abline w 4. minucie dał prowadzenie FC Nantes nic nie zapowiadało ich katastrofy. Goście mieli jeszcze kilka szans na podwyższenie wyniku, ale od tego momentu na boisku rządziło już tylko Monaco. W 44. minucie wyrównał Mika Biereth, a chwilę później Takumi Minamino dał gospodarzom prowadzenie tuż przed przerwą.
Druga połowa to była już kompletna dominacja drużyny z Księstwa. Eliesse Ben Seghir w 49. minucie podwyższył na 3:1. Zaledwie pięć minut później Mika Biereth strzelił swojego drugiego gola, podkreślając świetną formę. W 64. minucie Duńczyk skompletował hat-tricka, skutecznie wykonując rzut karny podyktowany po faulu Nicolasa Palloisa w polu karnym.
Kiedy wydawało się, że Monaco nie ma już apetytu na więcej, w 81. minucie George Ilenikhena głową wpakował piłkę do siatki po świetnym dośrodkowaniu Caio Henrique.
Ten sam zawodnik ustalił wynik meczu na 7:1 w doliczonym czasie gry, strzelając piękną bramkę lewą nogą po asyście Al Musratiego. Monaco udowodniło, że porażka 1:4 z PSG w poprzedniej kolejce była tylko wypadkiem przy pracy. Drużyna z Księstwa zdominowała osłabione Nantes i z pewnością dała kibicom powód do świętowania.
AS Monaco – FC Nantes 7:1 (2:1)
Gole: Mika Biereth 44′, 54′, 64′ (k.), Takumi Minamino 45′, Eliesse Ben Seghir 49′, George Ilenikhena 81′, 90+5′ – Matthis Abline 4′
Ligue 1 rozgrywki – najnowsze wiadomości o lidze francuskiej.